Niezależnie od rodzaju prowadzonego bloga, nasz Instagram żyje własnym życiem. Mówi się, że to najtrafniej oddająca rzeczywistość spełecznościówka, a ja odnoszę wrażenie, że co najwyżej tę rzeczywistość upiększa. Tak więc są tam nogi wyłożone na leżaku http://www.juventas.pl/lezanki-drewniane/, wskazujące na odpoczynek po kilkugodzinnym wysiłku na siłowni i basenie; wycieczki; potrawy starannie ułożone na talerzu i zdjęcia z kubkiem w ręku z uroczych trójmiejskich kawiarni. Fotografujemy to, co ładne i spójne z charakterem profilu. Mamy też większą niż kiedykolwiek potrzebę otaczania się ładnymi rzeczami. Rzeczywistość napędza Internet i na odwrót. I choć podobnie jak Wy, jestem zatopiona po łokcie w tej machinie, wciąż najlepszą częścią lifestyle’u są dla mnie pospiesznie robione tosty o nieprzyzwoicie późnej porze, na które nie ma miejsca w sieci 🙂
Asia
Im dłużej Cię czytam, tym bardziej mam ochotę umówić się z Tobą na kawę! Wzbudzasz tyle sympatii, że czuć ją wszędzie dookoła w pokoju, kiedy przeglądam Twojego bloga :))
katarzyna
pasjonujące życie! modne lokale, ambitna lektura i sporty! zazdroszę!