Ten post to raczej kwestia impulsu. Chyba nigdy dotąd muzyka nie towarzyszyła mi w tak dużym stopniu, co teraz. Jest piątek, więc część z Was spędzi wieczór bawiąc się i popijając drinki. Lista, którą Wam zostawiam sprawdzi się w przypadku domatorów, w dodatku – tych nostalgicznych. Jak twierdzą moi znajomi, to muzyka, przy której można się pociąć lub zasnąć – w zależności od momentu życia, w jakim człowiek się znajduje. Nie jest to chyba najlepsza reklama. Jednak taka właśnie jest moja muzyczna natura: romantyczna i nieco smutna.
A Great Big World – I Don’t Wanna Love Somebody Else
A Great Big World & Christina Aguilera – Say Something
Gabrielle Aplin – Please Don’t Say You Love Me
James Brown – It’s A Man’s Man’s Man’s World
Passenger, The Once & Stu Larsen – Hard To Say I’m Sorry
Passenger, The Once & Stu Larsen – Nothing Compares To You
Paloma Faith – Only Love Can Hurt Like This
Dajcie znać, co Wam dziś w duszy/słuchawkach gra!
Wygadana
lubię czasami posłuchać takiej spokojnej muzyki 😉
Ktoś
Złamane serce?
kapuczina
Bo playlista jest romantyczna i smutna? Nie 🙂
Odkąd pamiętam, słucham takiej muzyki.
Radek
Typowa paulinkowa muza 🙂 ja tam lubię, a Passenger <3
karolina
mówią, że o gustach się nie dyskutuje, ale Twoje preferencje muzyczne są, jak na opiniotwórczy blog o kulturze, raczej fatalne.