Moja ściana w salonie, będącym też domowym biurem, od dawna czekała, aż wreszcie ją zagospodaruję. Początkowo chciałam tam stworzyć kompozycję składającą się z prawie dziesięciu obrazków różniących się wielkością oraz rodzajem ramek. Ostatecznie uznałam jednak, że mogłoby to optycznie zmniejszyć i tak niewielką już przestrzeń. Od roku czekałam też, aż mój przyjaciel zaprojektuje obiecane grafiki, ale jak widać – nie spieszyło mu się. Śmieję się, że nie było parapetówki, więc nie ma prezentów 🙂
A jednak są! Jakiś czas temu z propozycją współpracy zgłosili się do mnie Kamila i Wiktor ze sklepu Złote Plakaty. Chociaż lubię złote elementy (zarówno w stylizacjach, jak i we wnętrzach), to u mnie w mieszkaniu ich nie znajdziecie. Jest za to jasne drewno, szarości, biel, czerń i trochę zieleni. Dlatego też wybór padł na czarno-białe grafiki i miasta, które chciałabym odwiedzić. W Paryżu już byłam, ale nie zdążyłam się nim nacieszyć. Zaś Nowy Jork to jedno z moich marzeń. Znalazł się też modowo-filmowy akcent, ponieważ na środkowej grafice zapisany jest adres Carrie Bradshaw!
Madziula
Fajne plakaty i super biurko. Skąd jest?
kapuczina
Ikea 😉
Rodgril
ze sklepu ha ha 🙂
Mariusz Olszewski
Takie plakaty chyba dobrze sprawdzają się w stylu skandynawskim, nie? 🙂
kapuczina
Jak najbardziej 😉
http://fajne-buty.com.pl/
i do minimalistycznych, skandynawskich wnetrz i do artystycznego, twórczego chaosu by mi takie plakaty pasowały 🙂 jedynie nie widze ich w romantycznych wnetrzach, bo są zbyt nowoczesne i surowe.
Kasia Dudziak
Powiem Ci, że całkiem fajny trend te czarno białe plakaty. Świetne.