Zapraszam na kolejną porcję zagranicznych inspiracji blogowych. Poprzedni post znajdziecie tutaj.
Kastor & Pollux to blog, a także sklep internetowy prowadzony przez dwie dziewczyny. Swoje awangardowe stylizacja prezentują w innej formie niż na blogach modowych, jakie znamy. Dziewczyny nie muszą martwić się o plenery zdjęciowe. Tworzą je metodą kolażu, dodając kwiaty, drzewa i figury geometryczne.
Jane Aldridge, autorka bloga Sea of shoes to w moim odczuciu najładniejszy rudzielec w blogosferze modowej. Wcześniej jej stylizacje były utrzymane w stylu glamour, dziś są bardziej minimalistyczne. Osobiście wolę poprzednią wersję.
Odnoszę wrażenie, że Gary Pepper to blog, gdzie trudno o jakiekolwiek wady. Autorka jest piękną modelką o bardzo kobiecym stylu, a zdjęcia jej zestawów to na pewno jedne z lepszych, jakie widziałam w blogosferze.
Louise Ebel to fanka sztuki i lat 70. Jej stylizacje zawsze wyglądają, jakby były wyjęte z innej epoki i coś w tym jest, bo Louise często publikuje zdjęcia zestawów wraz obrazami, rzeźbami, klatkami z filmów, którymi się inspirowała. Blog ma wersję francusko-angielską oraz japońską (?).
Na stronie Caroliny Engman nie znajdziecie ekstrawaganckich zestawów, podobnie jak w przypadku Andy ze Style Scrapbook, o której pisałam w poprzednim poście z blogowymi inspiracjami. Mocną stroną tych blogów jest autentyczność. Oglądając zdjęcia odnosi się wrażenie, że są na nich codzienne zestawy, a nie stylizacje stworzone na potrzeby bloga.
Kate
też odwiedzam większość z tych blogów, są naprawdę super.
Sea of Shoes to był pierwszy blog na jaki natrafiłam jakieś 10000 lat temu i tak od Jane zaczęłam przygodę z blogami. Później Alix z The Cherry Blossom Girl i przez nią trafiłam do Pandory. Co prawda nie było mnie u niej jakiś rok, ale w końcu się zbiorę, by nadrobić zaległości 🙂
Nicole Warne z GP jest cudowna. Idealne stylizacje, idealne miejsca do zdjęć i idealne zdjęcia. Czy Ona jest chodzącą Panią Perfekcją ? 😀
A Carolina to jedna z pierwszych i po tylu latach- ulubiona blogerka- z bloga typowo streetstylowego. I ta jej przeprowadzka do NY… ehhh 🙂
patrycjatyszka
Gary Pepper <3
LuLa
dałaś świetne przykłady, często tam zaglądam 🙂
Pingback:urlman cow