Kolejna kolekcja stworzona we współpracy domu mody z siecią H&M, gigantyczne oczekiwania i chyba mogę to napisać jeszcze przed jej pojawieniem się w sklepie: kolejne rozczarowanie. 14 listopada przed sklepami H&M zobaczymy gigantyczne kolejki, przypominające te po mięso w okresie PRL (znam tylko z opowiadań i zdjęć!). Wszystko po to, by obejrzeć, dotknąć lub kupić ubrania sygnowane marką Isabel Marant. Blogerki chwalą, Maff twierdzi, ze kolekcja „wygląda świetnie”, Jessicajest „pod wrażeniem”, a ja mam wątpliwości…
ISABEL MARANT POUR H&M – WRÓŻKA PRAWDĘ CI POWIE

W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia kolekcji. Podano także ceny – jak łatwo się domyślić – niemałe, co już budzi mój sprzeciw, albowiem inicjatywa rzekomo ma pozwolić osobom kupującym w sieciówkach zaopatrzyć się w ubrania i dodatki od światowej projektantki. Kolekcja jest spójna z wizerunkiem marki. Widzimy typowe dla Marant wzory, kolory oraz kroje, połączenie klasyki i boho. Niby wszystko – może poza cenami – nie budzi większych zastrzeżeń, gdyby nie nasuwająca się w pierwszym momencie myśl: przecież już to widziałam. Podobne produkty od kilku sezonów można było dostać w H&M. Białe spodnie z azteckimi wzorami po bokach również w Zarze. Nie twierdzę, że kolekcja mi się nie podoba, wręcz przeciwnie, wygląda całkiem przyzwoicie. Pytanie tylko, czym różni się od tych inspirowanych/kopiowanych przez sieciówki? Mam ochotę odpowiedzieć, że jakością, ale patrząc wstecz na kolekcje Marni oraz Versace, muszę natychmiast wyśmiać ten argument. Inaczej to Wy zrobilibyście to za mnie. Mała ciekawostka: kupiłam spodnie z kolekcji Marni dla H&M i po jednym ich założeniu, szwy puściły w 3 miejscach. Dodam, że są dla mnie luźne, więc nie ma opcji pęknięcia!
Zabawię się przez chwilę we wróżkę. Moja szklana kula mówi, że będzie to kolekcja a’la Isabel Marant, jakość a’la H&M, z doszytymi metkami z nazwiskiem projektantki. Jeśli te prognozy się sprawdzą, mogę napisać już tylko: to za mało, oczekuję więcej i lepiej! Jeśli nie, zapewne zobaczycie na tym blogu coś z opisanej przeze mnie kolekcji.
Koleta
Jak przypadło na strasznie wybredną, zwłaszcza cenowo, osobę jestem rozczarowana kolekcją. Masz rację, to wszystko już było. I to całkiem niedawno, więc nawet nie można tu powiedzieć, że „moda wraca”.
Jedynym elementem, który chętnie zaprosiłabym do mojej szafy jest żakiet z pierwsze go zdjęcia. Tylko… zarówno cena jak i fakt, że mogę podobny mieć w innym sklepie albo u projektanta w promocyjnej cenie 😉 , bardzo zniechęca.
Jeans Please!
Jest na co oszczędzać! 🙂
aliceFashion
zestaw numer 1 jest bardzo fajny, w całości bym przygarnęła :))
kamila
masz rację to już było. Niestety cena nie idzie w parze z jakością a szkoda !
Anonymous
znasz listę sklepów gdzie będzie kolekcja w Polsce?
kapuczina
Nie znalazłam nigdzie takich informacji (oprócz tego, że ma być w 250 sklepach na całym świecie i online). Myślę, że trzeba jeszcze trochę poczekać.
Klaude
Na pewno będzie w Warszawie na Marszałkowskiej. Co, do kolekcji w 100% się z Tobą zgadzam.
kinga k
Fajne rzeczy 😉
obserwujemy?
http://iralamodaa.blogspot.com/
Anonymous
Musze, jako matka nastoletniego syna, pochwalić Cię za zdrowo rozsądkowe podejście do finansówm. Jesteń jedną z niewielu blogerek, których propozycje mozna wykorzystać mając do dyspozycji 1270 netto 🙂 Podobają mi się Twoje połączenia kolorystyczne i fakt, że wplatasz w stylizacje łupy z sh. Staram sie pokazać synowi, że trzeba miec pomysł a nie tylko gruby portfel. Maff, Jess, czy K. Gliniecka- oczywiście stylizacje super, ale nie na portfel większości Polaków. Czemu ich stylizacje drożeją w miare długości prowadzenia bloga.
Ciesze się, ze moge inspirować się Twoimi zestawami- nie podnoś finansowej wartości stylizacji- bo matki nastolatków zbankrutują 🙂
Pozdrawiam
kapuczina
Wielkie dzięki za ten komentarz. Bardzo się cieszę, że to zauważyłaś. W przypadku coraz droższych zestawów dziewczyn, przyczyn jest zapewne wiele. Nie chcę odpowiadać za nie, ale z pewnością dużą rolę odgrywają tutaj coraz większe zarobki z blogowania, jakie niewątpliwie mają. Moja filozofia jest trochę inna. Owszem, lubię ubrania dobre jakościowo, skórzane buty itp., ale kiedy widzę torebkę za 3-4 tys. złotych, jednocześnie staje mi przed oczami nowy obiektyw albo komputer albo cokolwiek innego co faktycznie, by mi się przydało.
ewka
genialna jest ta kolekcja
kapuczina
Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!