Kiedy leciałam do Paryża przeczuwałam, że się w nim zakocham. Wiedziałam też, że brudne ulice i obskurne metro nie zniechęcą mnie do tego miejsca. Ulice są faktycznie zaśmiecone, a metro woła o pomstę do nieba. Nie zmienia to jednak faktu, że klimat miasta jest nie do opisania i będę broniła tezy, iż ma swój niepowtarzalny charakter. Relacja, którą tutaj czytacie jest krótka, bo i taka była moja wycieczka. Bardzo chciałam zobaczyć więcej i jeszcze więcej Wam pokazać, jednak warunki nie pozwoliły mi na zrobienie dużej ilości fotografii oraz wielogodzinne wędrówki. Zostawiam Was więc ze zdjęciami z telefonu oraz krótkim opisem.
Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po przyjeździe tam, to pieniądze. Nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że Paryż to wyjątkowe miasto, ale by poczuć w pełni jego romantyczny i szykowny klimat, należy korzystać ze wszystkiego co oferuje. Mam wielu przyjaciół, którzy jeżdżą po świecie z plecakiem, szukają okazji, śpią w hostelach lub u mieszkańców. Dzięki swojemu oszczędnemu podejściu mogą zobaczyć więcej. Podziwiam ich za podejście i odwagę, jednak Paryż smakuje lepiej i wydaje się być tak elegancki jak w filmach dopiero wtedy, gdy mieszkamy w centrum, jadamy w małych restauracjach na rogach ulic, kupujemy w butikach i odwiedzamy muzea. To równie istotne, jak zobaczenie wieży Eiffla czy Luwru.
Zawsze zastanawiałam się czy Paryżanie i Paryżanki faktycznie wyglądają tak dobrze, jak na zdjęciach street fashion, które oglądam w Internecie czy może to kwestia wyróżniających się pojedynczych osób. W rzeczywistości nie ma najmniejszego problemu, by odróżnić mieszkańców od turystów i przyjezdnych. Zarówno mężczyźni jak i kobiety ubierają się bardzo elegancko, niezależnie od tego czy udają się na wieczorne wyjście, wychodzą do sklepu po bułki bagietki czy też poruszają się na rowerze. Nawet w szortach nie brakuje im klasy. Nigdy też nie wyglądają na przesadnie wystrojonych. Są minimalistami, ale nie tak surowymi jak w przypadku mieszkańców Skandynawii. Zauważyłam też po sobie, że zainspirowana ich stylem, komponuję swoją nową garderobę z klasycznych, dobrych gatunkowo i minimalistycznych ubrań.
Oprócz butików światowych marek, w Paryżu znajduje się dzielnica ze sklepami młodych projektantów (okolice rue Charlot i rue du Verbois). To coś, czego brakuje mi w polskich miastach. Ostatecznie, po co nam kolejne centra handlowe oddalone od siebie o kilka kilometrów i serwujące ten sam asortyment? Podobnie, jak nasi projektanci tworzą głównie dresy lub proste ubrania z szarej dzianiny (co z jednej strony lubię, z drugiej zaś – poraża mnie kompletnym brakiem inwencji), tak młodzi Francuzi przeważnie szyją z lejących, powłóczystych tkanin. Jeśli zaś chodzi o ceny, są one oczywiście europejskie, w jednych przypadkach trochę wyższe niż kwoty w sklepach sieciowych – czyli jeszcze do przełknięcia, w innych – sięgają cen, z którymi spotkamy się u Prady czy Chanel.
To już koniec. Z całego serca polecam Wam to miasto!
Jeśli już je odwiedziliście, dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze wrażenia.
Madzia
Na taka relację czekałam. Ja tez byłam zachwycona Paryzankami jak byłam tam rok temu.
mishmashwardrobe
Też mi się marzy taka wycieczka <3 Świetne looki!!
Lu La
Londyn już zwiedziłam w tym roku, więc czas na Paryż 🙂
Piotr
Je marche dans tes rues
Qui me marchent sur les pieds
Je bois dans tes cafés
Je traîne dans tes métros
Tes trottoirs m’aiment un peu trop
Je rêve dans tes bistrots
Je m’assoie sur tes bancs
Je regarde tes monuments
Je trinque à la santé de tes amants
alina
Śliczne miasto, szkoda tylko, że takie brudne 🙂
Ewalinka
Uwielbiam paryż <3
eM.
Raz zobaczony nie daje o sobie zapomnieć , to gwarantowane!
Swoją drogą narzekając na to, że jest brudny- wole nie myśleć jakby wyglądała Warszawa przy takim oblężeniu turystów…
FashandRoll
Mam nadzieję, że uda mi się zrobić sobie prezent urodzinowy i polecę tam w październiku.
Ania Z. :)
marzy mi się żeby zabrać tam mamę 🙂
kapuczina
Piękne marzenie Aniu!
anonim
Wyjazd, z którego przywiozłaś tylko kilka zdjęć zrobionych telefonem, brawo dla fiata, że nawet Ci porządnych zdjęć nie potrafili zrobić. Ok, kto by odmówił propozycji wyjazdu, ale śmieszne jest dla mnie reklamowanie auta przez blogerkę modową…Masz prawo jazdy? Wiesz, co reklamujesz? Nie ma to jak być ekspertem od wszystkiego. Ważne jednak, by zachować choć trochę wiarygodności w tym, co się robi. Ewentualnie wybierać propozycję, po których czytelnicy nie mają wrażenia, że ktoś chciał się tu tanim kosztem zareklamować, bo to fajnych wrażeń nie rodzi, niestety.
sztuka
Tak się składa, że do wielu muzeów w Paryżu (do Luwru także) każdy mieszkaniec UE poniżej 26 roku życia może wejść za darmo. Akurat ta przyjemność nic nie kosztuje.
kapuczina
To prawda, dowiedziałam się o tym przed przyjazdem na miejsce.
Myślałam, że Luwr jednak nie wchodzi w grę. Dobrze wiedzieć, dzięki!
Cinderella
Ależ co za złośliwości i to oczywiście ANONIM…Ale uważam że, powinny Ci Kapuczino rosnąć skrzydełka po tak niedojrzałych i śmiesznych hejtach…Zazdrość nie zna granic 🙂
I ja zaczęłam też to powoli odczuwać…Taki nasz los 😉
Powodzenia w prowadzeniu bloga i ignorowaniu niedowartościowanych ludzi.