JESIENNY KONKURS MOODO

Jesień zagościła już chyba na dobre. Czas więc na kolejne zmiany w garderobie. By umożliwić to komuś z Was, razem z Moodo przygotowaliśmy konkurs w którym do wygrania są aż 3 bony o wartości 200 zł do wykorzystania w sklepie. Napiszcie w komentarzach, jakie są Wasze sposoby, by jesień była odrobinę cieplejsza i jeszcze bardziej kolorowa. Ja za każdym razem ożywiam stylizacje za pomocą barwnych dodatków: szalików, czapek i rękawiczek. Dzięki temu mam wrażenie, że wokół nie jest tak ponuro. Liczę na Wasze ciekawe pomysły. Może część z nich będę mogła sama wdrożyć!

Żeby wziąć udział w konkursie należy:
1. Napisać w komentarzu pod postem, co robicie, by jesienią uśmiech nie znikał z Waszej twarzy. Nie zapomnijcie też dodać swojego imienia oraz adresu email.
2. Polubić profil Moodo na facebooku -> TUTAJ
3. Polubić profil Kapuczina na facebooku -> TUTAJ

Konkurs potrwa dwa tygodnie. Na Wasze odpowiedzi czekam do 1 listopada.


Z
przyjemnością pragnę ogłosić wyniki konkursu. Przede wszystkim
dziękuję Wam za wszystkie zgłoszenia i bardzo obszerne odpowiedzi.
Bony o wartości 200 zł każdy, otrzymują:

Jakub
(kubabe67@gmail.com)
Natalia
(nataliamocek@onet.eu)
Kasia
(katarzynalepka@gmail.com)

Comments

  1. Kasia Odpowiedz

    Co może sprawić, że jesień spędzę z uśmiechem na twarzy? 1) Słońce – wpływu na to nie mam żadnego, ale pragnienia ogromne! 2) Wystarczająca ilość czasu i pieniędzy na wycieczkę w góry – wpływ średni, pragnienia nadal ogromne! 3) Grzane wino,piwo, gorąca czekolada. W razie braku, wystarczy pyszna herbata w wielkim kubku – wpływ wysoki, pragnienie jest spełnione! 4) Koce, kożuchy, miękkie dywany, poduszki, kominy, czapki, etc. – wpływ średni (uzależniony od stanu konta), potrzeba jest! 5) Świece, świeczki, świeczniki, nawet światełka choinkowe, wszystko, co daje poczucie ciepła i stwarza nastrój – wpływ wysoki, wypróbowane już w zeszłych sezonach. 6) Muzyka – komentarza nie potrzebuje, wystarczy słuchać tego, co nas kręci i nakręca do działania. 7) Kot – mój, własny, wymarzony – wpływ średni, a ja ciągle pragnę! Udanej jesieni życzy Kasia – katarzynalepka@gmail.com

  2. Anonymous Odpowiedz

    Czy to jesień czy zima, czy też wczesna wiosna, na poprawienie nastroju i zdrowia, polecam morsowanie! Po wyjściu z wody, nawet pochmurna zima staje się przyjemniejsza.Jak sie profesjonalnie morsować?
    1) rozgrzewka, np. bieg
    2) zdjąć ciuchy – nie myśleć
    3) szybkie wejście do wody
    4) po ok kilku sekudnach wyjście)
    5) wytarcie się i ubranie
    (gwarantowany banan na twarzy)
    6) ponowny bieg
    Anita
    fokaj2malpa.wp.pl

  3. Tomasz.Chądzyński Odpowiedz

    Wino, szalik, dobre towarzystwo. Ewentualnie kominek i czekolada.

  4. Dih Odpowiedz

    Żeby przeżyć jesień i zimę z uśmiechem potrzeba mi: Duuuużo herbaty najlepiej zielonej… Duuużo kawy.. Poza tym zaopatruję się wtedy w wiele ciekawych książek i filmów by później oglądać/ czytać je wieczorami [ i nie tylko] na wygodnym łóżeczku z dobrą herbata/ kawą.
    Poza tym by jesień była udana potrzebny jest aparat i spacery z nim by uwieczniać kolorowe liście… Do tego wspaniali przyjaciele, ukochana osoba i uśmiech na twarzy gwarantowany! [Oczywiście nie liczymy momentu kiedy łezka kręci się w oku podczas wzruszającej sceny w książce czy filmie]

    Ewa.
    ewa.falczewska@op.pl

  5. Tenebris Odpowiedz

    Co mi potrzeba jesienią do uśmiechu? Uwielbiam jesienne spacery. Podziwianie spadających liści przy lekkim lub mocniejszym powiewie wiatru, albo obserwowanie deszczu. Lubię też wciskać się o tej porze roku w ciepłe swetry. Właściwie to one dają mi najwięcej radości 😉 Wieczorami najczęściej zaparzam sobię herbatę, raz zwykłą, a raz z dodatkiem miodu i imbiru, i siadam przed opowiadaniem lub dobrym filmem bądź anime. Od czasu do czasu pozwalam sobie na grzańca 😉 Bardzo lubię zagrzebywać się w kocyku i czytać fanfiction. Poza siedzieniem na tyłku chodzę na spacerki z psami i najwięcej radości dają mi one, gdy są baaaaardzo grzeczne 😀

    Patrycja.
    panibananowa@gmail.com

  6. Lipcowa Odpowiedz

    Piekę babeczki, a na hasło „lukier” zjawia się w moim domu Pan R. <3 Mówimy do siebie z buziami pełnymi pyszności, o mało się nie dławiąc, a potem śpimy na okruchach. Jest dużo miodu, cynamonu i zupełnie niemodne dresy 🙂

  7. Anna Tarasewicz Odpowiedz

    Aby jesień była cieplejsza ubieram to co przypomina mi wiosnę, czyli chustki w żywe wzory i kolory, kolorowe płaszcze. Używam słodszych perfum i nakładam różne dziwne kolczyki- ludzki lego, znaczki pocztowe. Wymyślam nowe układy kolorów do ubrań, ożywiam je dodatkami, przyszywam, naszywam, przyklejam, kroję, ścinam. Wszystko.
    Anka
    amm92@op.pl

  8. Beti Odpowiedz

    Żeby jesień nie chłodziła trzeba splotu moja miła. Nie cienkiego i lichego lecz najlepiej grubiutkiego.
    I kolorek nic nie szkodzi, przecież właśnie o to chodzi, aby jesień w swych kolorach jeszcze mocniej przerysować!
    W jaką porę jak nie w jesień wyjść na przekór słocie i pokazać, że kalosze lubią chodzić i po błocie?
    Więc przed białą zimą srogą rządź kolorem razem z moodo! 😉

    Popłynęłam;) polubiłam na facebooku

    Beata
    becia853@wp.pl

  9. Anonymous Odpowiedz

    Ciepła kurtka, wygodne buty, a w słuchawkach audiobook z dobrą książką, pełną śmiesznych momentów. I tak sobie spaceruję po lubelskich chodnikach z uśmiechem na twarzy. Coś dla ciała coś dla ducha. A po powrocie gorąca herbata i wygodna kanapa. W ten sposób mogłabym przeżyć jesień.
    Beata
    werry13@o2.pl

  10. wonka080 Odpowiedz

    Jestem bez fejsbuka, ale wypowiem się – jesień ocieplam kolorem na paznokciach i ustach! 🙂 Nie lubię aż tak wyróżniać się z tłumu (a w Polsce jesień na ulicach często jest czarno-szaro-brązowa), moje kolorowe, letnie ubrania schowałam na dno szafy na najbliższe miesiące, ale te dwa elementy mogą ożywić nawet najbardziej szarą stylizację. Lubię też otulać się kolorowymi kominami. Ciepło i wesoło! Na nogach zamiast kapci obowiązkowo kolorowe, wełniane skarpety robione przez babcię! 😀

  11. Anna Nowak Odpowiedz

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

  12. Anna Nowak Odpowiedz

    Aby jesienia usmiech nie znikal z mojej twarzy najlepiej sie ubrac w najmodniejsze ubrania. Dodaje mi to pewnosci siebie. Jesli dobrze czuje sie w swojej stylizacji wtedy moge usmiechac sie do wszystkich i nic nie popsuje mi humoru. Nie ma mowy o ciemnych, ponurych kolorach. Blado rozowa parka, kolorowa, skorzana ramoneska albo po prostu jesienny szalik w szkocka, modna teraz krate. Tylko tyle wystarczy, aby czuc sie dobrze i usmiechac. Jednak najlepsza metoda na usmiech jesienia jest spedzanie czasu z ta jedyna, wyjatkowa osoba 🙂 My, z mezem lubimy spedzac wieczory z kubkiem goracej herbaty, pod cieplym, duzym kocem, ogladajac najnowsze filmy albo seriale komediowe, zajadajac sie popcornem lub orzeszkami 🙂

    Anna
    aniaaa923@wp.pl

  13. boombaloon. Odpowiedz

    Dobra organizacja. Brzmi strasznie, niespontanicznie, nie odpowiada wielu osobom, które wolą życie bez planu. Ale nie mi, ponieważ według mnie dobre zorganizowanie oznacza zadowolenie.
    Wstanie odrobinę wcześniej, przygotowanie pysznego śniadania i aromatycznej kawy jest początkiem udanego dnia. Dobra energia i zadowolenie przychodzą same. Czasu na uczelni czy w pracy nie udaje mi się rozplanować, ale staram się wykorzystać go konstruktywnie. Podpieranie głowy i odliczanie minut do końca obowiązków nigdy nie jest dobre, wydaje się, że czas ten zajmuje wieki. Popołudnie które jest czasem wolnym, przeznaczam zgodnie z moim samopoczuciem. Spotkanie ze znajomymi czy poczytanie książki pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni mogą być równie interesujące.
    Grunt to zorganizowanie dnia w zgodzie z sobą, tak by być szczęśliwym. Z wiekiem nauczyłam się, że fatalna pogoda czy odmowa spotkania przez znajomego, nie rujnują dnia, a tym bardziej życia. Astronomiczny dzień jest krótszy, ale doba nadal ma 24 godziny, które możemy poza snem poświęcić na uśmiechanie się !!! 🙂

    Dorota
    dorota93_160@onet.eu

  14. Anonymous Odpowiedz

    Spotkania ze znajomymi i pogaduchy do późnych godzin nocnych przy własnoręcznie zrobionym, grzanym winie i naleśnikach z dżemem – uśmiech na twarzy gwarantowany! Koniecznie muszę do tego dodać mój ulubiony, wygrzebany w lumpeksie, sweter w kolorze mandarynki, przeplatany delikatną, srebrną nitką oraz ukochane czarne workery pasujące do wszystkiego. Wykładowcy, których lubię i cenię, potrafią kilkoma słowami sprawić, że chodzę z bananem na twarzy przez cały dzień. Mój pies, zwariowany i zawsze uśmiechnięty bokser, jest ostatnim i chyba najważniejszym elementem układanki mojego jesiennego uśmiechu. 😀

    Dominika
    domcia17ia@wp.pl

  15. Anonymous Odpowiedz

    A ja….od kilku lat farbuję włoski na marchewkę :). moje naturalne to ciemny blond, jesienna wariacja dodaje mi siły, wigoru i pozytywnej energii. Dodatkowo, aby osłodzić sobie jesienne wieczorki…sama przygotowuję coś pysznego do jedzonka np: słodkie kuleczki Raffaello- własnej roboty- PYYYYYCHA :).

    Karolina
    kochamcaroline@gmail.com

  16. MarlenQ.x3 Odpowiedz

    Jesienna depresja. Skutkiem nieszczęśliwości. Ale jednocześnie sprawiająca uśmiech. Ale skąd taki paradoks wydarzeń? Prawie każdy z nas przeżywa depresję jesienią. Za pewne za sprawę psikusa matki ziemi- jesieni. A zwłaszcza deszczu, zimna i wiatru, jaki nam przynosi. Lecz za drugą stroną medalu kryje się uśmiech. Spoglądając na spadające liście , mogące utulić Twoją duszę oraz słońce, które sprawia, że wspominamy wakacje. To sprawia, że człowiek odczuwa pozytywną energię.

    Marlena

    rihanna7755@opoczta.pl

  17. Anonymous Odpowiedz

    ładuje akumulator przytulając się do swojego chłopaka i śpiewając sobie pod nosem : give me some fish, give me some fish ! 😉
    izaomowp.pl@wp.pl

  18. Anonymous Odpowiedz

    Spędzam wieczory w wygodnym dresie, z kubkiem gorącej czekolady w dłoni i pożeram w nagannych ilościach różności serialowe. Zapomniałabym dodać – pod ciepłym kocem oczywiście. 🙂

    Karolina, carolinecloset@gmail.com

  19. Anonymous Odpowiedz

    Przeglądam zdjęcia ze słonecznych wakacji i wracam pamięcią do tamtych chwil.

    Malwina, kotpieskotpies@interia.eu

  20. Magdalena Megi Szych Odpowiedz

    Zacznę od tego, że bardzo często się uśmiecham! Jest przecież tyyyle powodów do radości! 😉
    Jednak kiedy najdą mnie jesienne smuteczki, temperatura wpędzi mnie pod koc lub co gorsza pod kołdrę z okropnym choróbskiem,
    sięgam po niezastąpiony zestaw! Garść ludzkiej życzliwości ze strony bliskich mi osób! Przyjaciele i rodzina nigdy nie zawodzą! Ponadto szczypta czegoś miękkiego, czym idealnie można się owinąć od koniuszków palców, aż po ostatni włos na głowie! 😉 Do tego odrobina czekoladowego CZEGOŚ. Nie istotne czy w postaci płynnej czy stałej! ;D Parę okruszków dobrej książki, bądź romantycznego filmidła! Wszystko okraszone pozytywnym nastawieniem! 🙂 Moim zdaniem taki „zestaw” gwarantuje wykwit uśmiechu na ustach!

    Pozdrawiam!
    Magdalena / squirrell94@wp.pl

  21. Pepitki Odpowiedz

    co zrobić by przez całą jesień nie znikał uśmiech? oto mój sposób:
    1. przytulać się do męża i córki
    2. ulubiona muzyka już od samego rana
    3. gdy zaprowadzam córkę do przedszkola to z uśmiechem i skocznym krokiem
    3. jak pada deszcz to wkładamy kalosze i skaczemy po kałużach
    4. a jak słońce to jak najwięcej czasu wtedy spędzać na dworze
    5. zapomnieć ile sie ma lat i bawić się z dzieckiem choćby w klasy czy w chowanego w parku
    6. jak na dwór nie możemy wyjść z rożnych przyczyn to fajnie jest razem upiec babeczki
    7. tworzeniea z dzieckiem zabawek z niczego, np z pudełka kartonowego zamek czy samochód
    8. praca (owszem też daje uśmiech w szkole – nie ma to jak pracować z dziećmi, chodząc do szkoły czasami sama się czuję jak uczeń;)
    9. rysowanie i malowanie – to zawsze daje mi wiele uśmiechu
    10 bycie sobą 🙂 gdy jestesmy sobą i nie musimy niczego udawać to nie mamy powodu do smutku
    11. rodzina to podstawa. mówcie sobie co chcecie ale gdy jestem z moją córeczką i mężem to zawsze na mojej twarzy gości uśmiech:)

    Natalia nataliapugacewicz@gmail.com

  22. madzia Odpowiedz

    Magdalena
    madzia3991@interia.eu
    fb- Magdalena Jezierska
    odp – Wystarczy że spotkam się ze znajomymi i już jest ok 🙂

  23. Anonymous Odpowiedz

    Gdy jesienią łapię doła
    Zimno, plucha dookoła
    Mgła, szron i wieczne chłody
    A pod nogi ciągle kłody
    Jest coś co mnie pocieszy
    Zerwaną rankiem z pieleszy
    Są to babcine, rumiane kajzerki
    I słodkie czekoladowe eklerki
    Gdy już najedzony brzuszek
    Trzeba wskoczyć w ładny ciuszek
    Lecz co zrobić gdy jest jesień
    A ceny nie na studencką kieszeń?
    Bon do modoo przywróci uśmiech na twarzy
    Kupię rzeczy o których każdy marzy
    I moja złota jesień
    Będzie pełna uniesień.

    Natalia L. natlas@wp.pl

  24. Anonymous Odpowiedz

    CO ROBIĘ, ŻEBY JESIENIĄ UŚMIECH NIE ZNIKAŁ Z MOJEJ TWARZY ORAZ, ŻEBY JESIEŃ BYŁA BARDZIEJ KOLOROWA I CIEPŁA?
    -ubieranie się na kolorowo <3
    -uśmiechanie się cały czas, by nie wpadać w „jesienna depresje”
    -wyjścia na spacer do lasu, by zobaczyć piękne pomarańczowo-czerwone barwy 🙂
    -picie w domku ciepłej herbatki oraz zapalanie jakiś zapachowych świec
    -NAKAZYWANIE innym noszenia kolorowych dodatków, by nie było czarno i nudno
    -spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi :>
    + w tą jesień, już niedługo mam zamiar zrobić „coś swojego”, oczywiście związanego z modą, i to mnie bardzo pozytywnie nastraja, więc ROBIENIE TO CO SIĘ KOCHA

    Weronika S., po.co.czytasz@gmail.com (to nie e-mail z mojego facebooka)

    POZDRAWIAM I UŚMIECH PRZESYŁAM :*

  25. ILONAMELIA Odpowiedz

    zdjęcie na rowerze mega! <3

  26. rin pandorica Odpowiedz

    Na to by uśmiech nie znikał z mojej twarzy nawet podczas pochmurnej i humorzastej jesieni mam kilka sposobów. Przede wszystkim raz w tygodniu ładuję baterię spotykając się z moją najlepszą przyjaciółką. Idziemy „na zakupy” czyli chodzimy po sklepach oglądając co nowego przybyło na pułkach, patrzymy po drogeriach, nagadamy się za wszystkie czasy i zawsze wracamy z jakimiś drobiazgami typu nowy lakier do paznokci czy szminka. A w tygodniu, po pracy sięgam po herbatę z cytryną, kocyk i oglądam ciekawy film lub serial.
    Monika
    rin_pandorica@wp.pl

  27. kochacwszystko Odpowiedz

    Każda jesień jest piękna, jednak bywa ona ponura
    bo piękne, cieplutkie i jasne słońce zakrywa chmura.
    To deszcz pada, to wichura na dworze mocno szaleje
    w domu nuda, smutek gości – chyba zaraz oszaleje .
    Co więc robię by jesienią uśmiech gościł na mej twarzy?
    Wyobrażam sobie: jesień bajkowa mi się wtedy marzy .
    Poza tym na co dzień wiele kolorów na siebie zakładam
    Wszystkim co barwne swoje ciało i ogół dekoracji obkładam.
    W domu obowiązkowo ozdoby jesienne z synem wykonane
    Tak pięknie każdy pokój, w kolorową jesień przybrane.
    Co więcej wraz z żoną codziennie dla radości ćwiczymy
    W miłosnym towarzystwie wcale się nie nudzimy !
    I tak właśnie każdy wysiłek, każda chwila emocje produkuje
    Tak właśnie każdy jesienny dzień uśmiechem mnie zaskakuje,
    Trzeba tylko odrobinę wyobraźni, chęci i siły działania
    I można mieć siłę jesieni w fajową przeobrażania .
    A w Moodo jak ubrania z wolna oglądałem,
    To w nich jesienną królową (żonkę) sobie wyobrażałem.
    I widok był to fantastyczny – bo Moodo ma kolekcję znakomitą
    Takim ciepłem, uśmiechem, wesołością spowitą .
    I nie ukrywam że byłbym z tej wybranej mocno szczęśliwy!
    Adam , kochacwszystko@o2.pl

  28. imponderabilia Odpowiedz

    Zawsze wieczorem sobie obiecuję, że jutro podbiję świat, a przynajmniej wstanę z uśmiechem na ustach, pełna werwy i radości z życia. Rano oczywiście rzeczywistość odbiera mi mój zapał, bo jak tu się cieszyć jak trzeba wstać kiedy jeszcze na dworze jest ciemno, a mój facet właśnie przewraca się na drugi bok? Dlatego też moim sposobem jest nieobiecywanie sobie za dużo i branie wszystkiego co mi daje los na tzw. klatę. Poza tym moim zdaniem na samopoczucie wpływa otaczanie się pozytywnymi ludźmi, z którymi czas zawsze płynie milej i szybciej. Zawsze byłam osobą, która organizowała spotkania, kontaktowała się ze wszystkimi i dążyła do jak największej liczby relacji. Niestety kiedyś zauważyłam, że chyba za bardzo się spalam w tym wszystkim i nie dostaję niczego w zamian, dlatego teraz otaczam się ludźmi, którzy rzeczywiście coś dla mnie znaczą, a nie są zwykłym tłumem znajomych na fb. Mam też moją własną motywację o wdzięcznym imieniu Sara. jest to owczarek niemiecki, który nie zna słowa nuda, czy smutek. Spacer z nią to istne szaleństwo, bo każdą rzecz musi zobaczyć z bliska, powąchać, dotknąć nosem, tu siedzi, tam biegnie, a ja oczywiście za nią….I choćby lało, padał śnieg, a wiatr łamał parasole to spacer musi być, bo natury nie oszukasz. Chyba wyjście na świeże powietrze i zdrowe zmęczenie się jeszcze nikomu nie wyszło na złe 🙂
    Żaneta
    zanka88@onet.u

  29. Anonymous Odpowiedz

    Nastawienie to podstawa, ja po prostu KOCHAM JESIEŃ! Bo jak można jej nie kochać za:
    -> długie spacery, zbierania kasztanów
    -> promienie słońca przebijające przez kolorowe liście
    -> owoce i warzywa, które są teraz najtańsze i najsmaczniejsze
    -> za idealną temperaturę (nie za gorąco, nie za zimno)
    -> za dłuższe noce, które można spędzać z kubkiem gorącej czekolady i dobrą książką lub z ukochaną osobą ciepłym kocem
    -> no i oczywiście za modę, którą jesień przynosi – wełniane płaszcze i dodatki, krata, stylowe prochowce…

    Kinga kin.g@onet.pl

  30. Latika Odpowiedz

    Żeby jesień była piękna,
    chociaż chłodna, szara i posępna:
    co dzień dużo spaceruję,
    od obowiązków się nie wymiguję,
    dużo się uśmiecham,
    spotykam z ludźmi których kocham,
    bo sekretem jesiennej radości
    jest dla mnie wiele miłości.
    Jesienna pogoda zawsze jest piękna,
    gdy w sercu szczęście gości.
    Dlatego kolorowe liście zbieram ze znajomymi,
    opalam policzki pod ostatnimi słońca promieniami
    i… cieszę się bez końca.
    Zanim przyjdzie zima ponura i bez końca;)

    Dagmara gusia825@gmail.com

  31. 56manka Odpowiedz

    Jesień to bardzo piękna a zarazem zmienna pora roku . Czemu zmienna ? Bo w zaledwie 3 sekundy potrafi zmienić moje nastawienie, mój humor, moje zachowanie i moje podejście do życia o 360 stopni . Co więc robię by była ona idealna ? Co robię aby jesienią uśmiech nie zniknął z mojej twarzy ? Otóż po pierwsze ruszam na wyprzedaże (mimo iż rzadko kiedy kupuję to sam fakt oglądania, przymierzania tych wspaniałości potrafi zdziałać cuda, potrafi mnie ożywić, postawić na nogi jak najlepsza na świecie kawa ) . Po drugie przeglądam strony internetowe z ubraniami ( kocham je i uwielbiam na nie spoglądać , mimo iż w szafie niestety nie ma ich wiele) . Ostatnio zauważyłam, że na mej twarzy pojawia się uśmiech gdy wchodzę na stronę sklepu Moodo. Czemu ? Bo ma znakomita kolekcję ubrań. Jak na nie spoglądam to odpływam w marzenia, rajskie marzenia . I aż chce się żyć . Chce się dążyć do spełnienia owego widzenia sennego na jawie . Po trzecie pomalowane na kolorowo paznokcie – nie ukrywam, że każdego dnia rękoma wykonuje setki czynności i każdorazowo spoglądam na paznokcie . Kiedy są piękne i kolorowe to chce mi się działać, chce mi się wszystko, wtedy świat staje się piękniejszy . Mam jeszcze jeden sposób na to by uśmiech nie zniknął jesienią z mej twarzy no ale niestety jest on ciut …. No właśnie. Sama się przekonaj. Jesienią nie mogę być sama, muszę się spotykać ze znajomymi. To pozwala mi się śmiach, radować. I właśnie jesienią i zimą wraz z koleżankami urządzamy sobie noce „szalonych babeczek” w naszym potocznym słownictwie . Przebieramy się wzajemnie, malujemy, robimy zdjęcia . I .. śmiejemy się na maxa . 56manka@gmail.com

  32. ewka ewka Odpowiedz

    Jesienią czasem czuję, że coś mi niestety ucieka,
    a życie przez palce przepływa jak rwąca rzeka.
    Widoki wprawiają w nastrój iście sentymentalny,
    każdy dzień jest monotonny, smutny i banalny.
    Dlatego z kołdry robię sobie wygodne posłanie
    i zabieram się za namiętne książek czytanie.
    Zaraz w jakimś bohaterze się zakochuje,
    a moja głowa od nadmiaru wrażeń cała paruje.
    Po chwili w wyobraźni cały świat powoli buduję
    i czyjeś życie od kuchni non stop obserwuję.
    Bohaterom nadaję konkretne rysy twarzy
    i barwię kolejne pojawiające się w głowie obrazy.
    Świat jest od razu lepszy, wszystko barw nabiera
    i nawet widok za oknem tak mnie nie sponiewiera.
    Uwielbiam takie chwile w trochę wymyślonej krainie,
    bo od razu radość można poznać po mojej minie.
    Z zapałem kolejne strony jak szalona pochłaniam,
    a rano z niewyspania na nogach się słaniam.
    Potem nadchodzi dziwne uczucie i zadumy chwila,
    bo wszystko już jest jasne i książka się skończyła..
    Ale zaraz nową na stronie tytułowej otwieram
    i dosłownie cała z emocji i uczuć się rozbieram…

  33. edka767 Odpowiedz

    Piękna, wspaniała polska jesień
    Daje wiele smutku oraz uniesień
    Wariują emocje, my się nudzimy
    Zaraz tu smutkowi zaradzimy !
    Co jesień sposobów nowych wiele
    Dziwi się rodzina, dziwią się przyjaciele
    Czemu wciąż uśmiech na mej twarzy
    Im też taka pogoda ducha się marzy.
    Co więc robię?By dzień był uśmiechnięty?
    Szukam we wszystkim pozytywnej zachęty,
    Coś nie wyjdzie,się popsuje czy zmieni kolory
    Wymyślam historię by naprawić radości walory!
    Mam swoje „gumo filce” tak je nazywam
    Kalosze swoje żółte od lat już przezywam .
    Jak je zakładam, ma dusza promienieje
    Całe me ciało i ja także się śmieje.
    Czemu? Bo nie bez powodu je zakładam
    Plan już w głowie swój układam.
    Gdy nie ma deszczu to wiadro napełniam
    Dziurę w ogrodzie wodą wypełniam.
    Zabieram młodsze rodzeństwo i … po kałuży skaczemy
    Przy tym zabawie jak żaby rechoczemy.
    Bo czasem warto powrócić do lat młodości
    I czerpać z prostej zabawy wiele radości .
    Tak więc jesienią by uśmiech nie zniknął z mej twarzy po prostu pozostaje sobą. Nie próbuje na siłę udawać, uśmiechać się. A no i najważniejsze- gdy już nic nie pomaga to… udaje się na zakupy , co prawda niewielkie ale one zawsze wywołują uśmiech, czasem zwykła bransoletka na promocji za 5 zł, a radość na kilka dni murowana. edka767@gmail.com , Edyta

  34. Anonymous Odpowiedz

    Mój nastrój poprawia największe zło ludzi na diecie czyli czekolada, a jeszcze lepiej jeśli jest na gorąco w towarzystwie bitej śmietany i wszelkich innych niemiłosiernie słodkich dodatków. Choćby się waliło i paliło, a deszcz padał na głowę to po takiej dawce słodkości endorfiny szaleją, a ja jestem szczęśliwa jak diabli. Fakt skutki można potem obserwować w dziwnym kurczeniu się ubrań, ale na zimę więcej ciała nie zaszkodzi 😀
    Ewa
    marissia56@wp.pl

  35. Anonymous Odpowiedz

    1 listopad włącznie?

  36. POLARIS Odpowiedz

    Jesień to jest piękny czas,
    Który kocha każdy z Nas.
    Barwne liście wirujące,
    Pod stopami się kruszące,
    Deszcz w parapet stukający,
    Wiatr za oknem gwizdujący,
    Wieczorna mgła na ulicy,
    Nagie drzewa w okolicy,
    Uśmiech na twarzy wywołują,
    Do Ciepłego ubioru nawołują.
    W sklepie MODOO takowy jest,
    Bo ten sklep jest THE BEST !
    Oczarował mnie kolekcją nową,
    Modną, ciepłą, kolorową !
    Czapka i szalik w różowym kolorze,
    Towarzyszy mi zawsze na dworze.
    Podczas spaceru czy biegania,
    Chłód ode mnie w mig odgania.
    Kurtka z futerkiem doskonała,
    Na randce w parku będzie mnie ogrzewała.
    Jej bordowy kolor uśmiech wywołuje,
    Radość na twarzy na długo zachowuje.
    Jesienią się bardziej raduję,
    Kiedy w ciuszkach od MOODO paraduję!
    Bo świat wokół mnie ożywiają,
    Wiele „świeżości” mu dodają.
    Kraciaste koszule, jeansowe spodnie,
    Zakładam od razu gdy robi się chłodnie.
    Mam wtedy humor doskonały,
    I nie straszne mi na basen wypady.
    A co jeszcze robię by się wciąż uśmiechać ?
    Śpiewam, tańczę i żartuję,
    Codziennym życiem się raduję !

    Anna, anka32a@gmail.com

  37. Anonymous Odpowiedz

    Jesień to czas „wychładzania myśli”. Optymizm ucieka do nieba wraz z dymem palonych liści. Ochronić się przed tym chłodem rutyny, to taki mały, codzienny cud. Każdego dnia starannie tkam tę subtelną nić, niby-pajęczynę, która ochrania mnie przed zadziornymi deszczami i wiatrem, który wdziera się za cholewki kozaków.
    Przyglądam się światu, jakbym widziała go po raz pierwszy. Z pasją pucuję zerwane z drzewa jabłko i przeglądam się w nim kilka razy. Każdą z napotkanych kałuży staram się omijać dwa razy, i choć wygląda to dziwacznie, to taki mój sposób na odwrócenie październikowego pecha.
    Z dumą wyciągam z torby czerstwe bułki, siadam na ławce w parku i rzucam je dzikim kaczkom- kawałek po kawałku. I rozmyślam o tym, jaką historię przynosi na swych skrzydłach każda z nich. Zdarza się, że uśmiech na mej twarzy pojawia się na skutek śmiesznych rajstop w kolorze jeżyny, żółtego kapelusza, czy seledynowych rękawiczek- to moje talizmany, w których zaklęłam lato. Zasłuchuję się w smooth-jazzie, przenośnej kawiarni, którą zamykam w kubraku swojego telefonu. Karmię zmysły zapachem ulubionych perfum- bergamotki i toffie, które smakują lepiej niż tona czekolady i nie przyczyniaja się do zwiększenia mojej objętości.
    Cieszę się z każdej chwili. Wącham ja, smakuję, dotykam- sekunda po sekundzie. Z takim podejściem jesien… po prostu musi być piekna! 🙂

    Aleksandra J, axel907@tlen.pl

  38. Halina Trzęsiok Odpowiedz

    Klikam kilka razy myszką. Mrużę oczy. Marszczę czoło. Drapię się po głowie. Sunę palcami po klawiaturze. Dwa razy ziewam. Odwiedzam wujka Gugle. Myślę, chyba. Coś tam bazgrolę na kartce. Liczę na liczydle. Marzę o platynie. Znów klikam. Czekam cierpliwie. Po prostu czekam. Czekam. Czekam nie cierpliwie. Nasłuchuje. Zbiegam ze schodów. Dziękuję. Znowu biegam. Zachowuję się jak mój kot. Teraz mam oczy jak kot ze Shreka. Zaciągam się zapachem. Bije serce. Mocno. Palce świerzbią. Chwila, gdzie moje okulary? Ah, uśmiech na twarzy 🙂

    Zamawiam książki ulubionych autorów i już mój uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez całą jesień, bo wiem jak będą wyglądać moje jesienne wieczory. Wymarzone, wyczekane, zaczytane…

    Halina
    halina_26@onet.pl

  39. Pingback:urlman cow

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.